Warte uwagi według Agaty.

Warte uwagi według Agaty.



Hej dziewczyny ! 
Jak mija Wam popołudnie tego deszczowego dnia? Niestety, ale pogoda nas nie rozpieszcza i z tego co słyszałam to troszkę pomęczymy się jeszcze z nią. W dzisiejszym poście chciałabym pokazać Wam moje ulubione produkty kosmetyczne, bez których nie wyobrażam już sobie funkcjonować. Takie "ułatwiacze życia" ;)

1. Tusz Lovely.



Uwielbiam ten tusz. Jest on moją "zalotką". Pięknie podkręca rzęsy, w tej kwestii jest mistrzem. Niestety, ale ma też swoje wady, a mianowicie bardzo szybko wysycha :( Jednak za tak niską cenę- 10zł jestem mu to w stanie wybaczyć. W końcu nie kosztuje milionów :D


2. Tangle Teezer.


Faktycznie ta szczotka jest wyjątkowa. Ładnie wygładza i rozczesuje włosy. Myślę nad jej wersją kompaktową. Jest o wiele praktyczniejsza w użyciu. Idealna do torebki. Trochę kosztuje, ale myślę, że jedna jej sztuka wystarczy na dłuuugi okres czasu.

3. Mediderm.


Krem, który stał się moim ulubieńcem. Zawsze na noc. Stosuję go na całą twarz i pod oczy. Ładnie nawilża, rozjaśnia, a także łagodzi podrażnienia. 

4. La Roche- Posay Effaclar Duo

Mój krem do działań specjalnych. Stosuję go punktowo przed "tymi dniami", kiedy mam więcej wyprysków. Na co dzień nie używam go, ponieważ może wysuszać i w sumie to mi go szkoda, do tanich nie należy. Może znajdę jego taniego zastępcę? Znacie coś może, wartego uwagi? Jak tak to piszcie w komentarzach :)

Żegnajcie! :*


+ poniżej macie post "sprzedam", może coś kupicie..? :D



Rimmel, Scandaleyes Retro Glam - NO TO RECENZJA :)

Rimmel, Scandaleyes Retro Glam - NO TO RECENZJA :)

Witajcie Kochane. 




Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją tuszu do rzęs Rimmel Scandaleyes Retro Glam. Szczerze powiedziawszy sceptycznie podeszłam do tej mascary, ponieważ wcześniejsze tusze z Rimmela, które miałam okazję przetestować do mnie nie przemawiały. Mimo wszystko, zaciekawił mnie ten tusz. Posiada dosyć specyficzną szczoteczkę: 




Faktycznie na pierwszy rzut oka trudno jej zaufać ;) Jednak najbardziej podoba mi się w niej końcówka, dzięki której możemy pięknie podkreślić oko na kształt "kociego", dla mnie idealnie, ponieważ o taki efekt zawsze się staram. Inne tusze często zaokrąglają mi oko. Trudno operuje się zwykłą szczoteczką dla efektów " kociego oka", a przynajmniej mi. Ja używam tego tuszu z Rimmela w połączeniu z moim ulubionym  "podkręcaczem" z Lovely.
Plusy: 
- ładnie rodziela
- pogrubia
- wydłuża
- mocna czerń
- ładnie formuuje "kocie oko"
- nie obsypuje się

Minusy: 
- słabo podkręca
- łatwo się nią wybrudzić podczas malowania

Podsumowując: Tusz ten oceniam na : 4-/5
Cóż to za nowości ? :)

Cóż to za nowości ? :)

Witajcie Kochane 
w ten równie słoneczny i piękny dzień, co wczorajszy. Mam nadzieję, że humory Wam dopisują, bo mi tak. W końcu jak tu się nie cieszyć, wakacje tak blisko!

Dzisiaj przychodzę do Was z moimi ostatnimi nowościami. Nie ma tego dużo, ale może któraś z tych rzeczy Was zaciekawi.


1. Isana Hand Lotion.


2. Rimmel, Scandaleyes Retro Glam 


+ jego szczoteczka: 


3. Szampon Alterra.


4. Płyn micelarny Loreal. 


Chcecie recenzję któregoś z tych produktów? :)

+ tak żartobliwie dla Was, w związku ze zbliżającym się latem:




Ciepło, słońce.. w końcu wróciło! :D

Ciepło, słońce.. w końcu wróciło! :D

Witajcie!

Jako, że wróciła piękna pogoda, postanowiłam dodać typowo letni, słoneczny wpis ze zdjęciami. Co prawda nie jest ich dużo, no ale jednak coś. Zapraszam do oglądania :)


Najcudowniejsze lody! :D Koniecznie spróbujcie.



Mielno wieczorem. Byliście tam kiedyś? Powiedzmy, że miasteczko ma swój "imprezowy" klimat.


Lody z Biedronki.





Kolejne biedronkowe ;)

Kto z Was ma już wakacje? Są tu jacyś maturzyści? :)
Czy szafa RZECZYWIŚCIE może pachnieć?

Czy szafa RZECZYWIŚCIE może pachnieć?

Witajcie Kochane! 

Niedawno odkryłam bardzo fajną saszetkę zapachową do szafy, w bardzo przystępnej cenie. Chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na jej temat, bo jednak nie każda saszetka zapachowa spełnia swoje zadanie, czyli pachnie.

1. Saszetka z "Pachnącej Szafy".


Zapach: Wanilia i Bergamotka
Cena: 2,99 zł
Działanie: Co prawda, jak trzymam ją w dłoni-pięknie pachnie. Natomiast w szafie już od pierwszego dnia nie była wyczuwalna. No nie wiem, może zapach ten jest zbyt delikatny. Podsumowując: nie kupię ponownie.




2. Również saszetka z "Pachnącej Szafy".



Zapach: Poziomka
Cena: 2,99 zł
Działanie: Zapach jest śliczny, słodki i naprawdę wyczuwalny w szafie, kiedy ją otwieram czuję "zakręconą poziomkę". Mimo, że posiadam saszetkę już od około 3 miesięcy, ona dalej pachnie. Jak dla mnie hit :) . Podsumowując: kupię ponownie.



3. Zapach z Biedronki.


Zapach: Ananas i Kokos
Cena: 1,99 zł
Działanie: Zapach jest bardzo ładny, pobudzający. Jednak jak w przypadku pierwszej saszetki, zupełnie nie wyczuwalny w szafie. Podsumowując: nie kupię ponownie.


Do następnego! :)





Joanna, Sensual, Żel do golenia dla kobiet z ekstraktem z miodowego melona

Joanna, Sensual, Żel do golenia dla kobiet z ekstraktem z miodowego melona


Witajcie Kochane!

Przede wszystkim na początku chciałabym podziękować Wam z całego serca za 200 obserwatorów.. cieszę się ogromnie, że tyle już Was jest, DZIĘKUJĘ :)






Od producenta: Unikalna formuła żelu do golenia Sensual została opracowana specjalnie dla delikatnej kobiecej skóry. Żel rozcierany na wilgotnym ciele zmienia się szybko w kremowa pianę, która zmiękcza włókno włosa oraz zapewnia łagodne i dokładnie golenie. Po zabiegu skóra staje się jedwabiście gładka i miła w dotyku. Żel zawiera ekstrakt z miodowego melona, który działa na skórę nawilżająco i łagodząco. Polecany do golenia zarówno nóg, jak i delikatnych obszarów pach, rak i okolic bikini. 

Skład
: Aqua, Palmitic Acid, Oleth-20, Triethanolamine, Propylene Glycol, Glycereth-26, Paraffinum Liquidum, Parfum, Isopentane, Butane, Cocamide Dea, Stearic Acid, Cucumis Melo Extract, Isobutane, Propane, Hydroxyethylcellulose, Xexyl Cinnamal, Coumarin, Linalool, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Cl47005, Cl42090 

Cena: 11zł / 200ml 



Moja opiniaZacznę może od tego, że jest to moja pierwsza pianka. Wcześniej żadnych nie używałam. Jednak widząc zbyt często pokaleczone nogi, stwierdziłam, że trzeba to zmienić. Z tą pianką od razu się polubiłyśmy i rzeczywiście przy jej użyciu golenie się jest znacznie łatwiejsze, nie powoduje podrażnień na skórze.

Zalety:

- ładnie się pieni 
- zapach jest przyjemny
- dozownik nie zacina się, nie wylatuje z niego zbyt dużo. 
- konsystencja jest gęsta, a żel łatwo się rozprowadza
- cena

Wady:

- brak

Ocena: 5/5

Balsam do ciała Czekolada i żurawina, Fruttini

Balsam do ciała Czekolada i żurawina, Fruttini


Witajcie Kochane!
Jak tam mija Wam dzień, jak u Was z pogodą?
U nas jest ona mieszana- raz słońce, a raz chmury.. i towarzyszący im deszcz. No, ale dobra, dobra. Ja nie o pogodzie w tym poście chciałam pisać :) Dokładnie to przychodzę do Was z recenzją mojego obecnie ulubionego balsamu do ciała. Czemu ulubionego? Bo cuuudownie pachnie! Kogo nie pokusiłby czekoladowo-żurawinowy zapach? No, chyba, że ktoś nie lubi słodkich balsamów. Jednak ja do takich nie należę, uwielbiam słodycz mieć na ciele.. :D
Tak się prezentuje:





Od producenta: Nawilżający balsam do ciała z nieodpartym aromatem gorzkiej czekolady z odrobiną żurawiny. Masło kakaowe, kakao, ekstrakt z żurawiny i witamina E silnie nawilżają skórę i utrzymują jej stałą wilgoć.

Skład: AQUA (WATER), GLYCERIN, ETHYLHEXYL STEARATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, CETEARYL ALCOHOL, THEOBROMA CACAO (COCOA) SEED BUTTER, PENTAERYTHRITYL DISTEARATE, PHENOXYETHANOL, PANTHENOL, BENZYL ALCOHOL, DIMETHICONE, PARFUM (FRAGRANCE), SODIUM STEAROYL GLUTAMATE, TOCOPHERYL ACETATE, CARBOMER, NIACINAMIDE, XANTHAN GUM, CARAMEL, ALCOHOL, VACCINIUM MACROCARPON (CRANBERRY) FRUIT EXTRACT, DENATONIUM BENZOATE, THEOBROMA CACAO (COCOA) EXTRACT, BENZYL SALICYLATE, SODIUM HYDROXIDE, CI 16035 (RED 40).

Ode mnie: Zacznę może od zapachu, który najbardziej skłonił mnie do kupna tego balsamu. Jest on przepiękny, a dodatkowo długo utrzymuje się na ciele. Rewelacja jak dla mnie. Już nie raz miałam takie balsamy, których zapach znikał po około godzinie po użyciu, ewentualnie dwóch. Ten jest jednak inny, wytrzyma stanowczo dłużej. Jeżeli chodzi o konsystencję- jest ona kremowa, lekka. W sumie taka jaką najbardziej lubię. Z nawilżeniem też całkiem dobrze sobie poradził, jednak nie na piątkę, a bardziej czwórkę. 

Podsumowując: Uwielbiam, zwłaszcza, że kosztuje jedynie 10zł za 200 ml.
"Ugryzłam" maseczkę oczyszczającą Peel- Off z Mariona.

"Ugryzłam" maseczkę oczyszczającą Peel- Off z Mariona.

Witajcie Kochane !

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją maseczki oczyszczającej z Mariona, tak jak w tytule.


Może zacznę od tego, co obiecuje producent:
Oczyszczająca maseczka w formie żelu. Dzięki działaniu peel off natychmiast usuwa zanieczyszczenia i oczyszcza pory. Wchłania nadmiar sebum i usuwa martwe komórki naskórka. Formuła maseczki zawiera ekstrakty z ananasa i brzoskwini, które zmiękczają naskórek, działają odświeżająco i regenerująco. Maseczka pozostawia skórę czystą, odżywioną i wygładzoną. Sposób użycia: Na oczyszczoną skórę twarzy nałożyć równomiernie maseczkę, co ułatwi zdjęcie w całości maseczki z twarzy.



Moja opinia: 
Maseczka znajduje się w saszetce o pojemności 18 ml, czyli dużej. Oprócz tego, na jej samym dole znajduje się otwarcie, dzięki któremu łatwo wydobywamy kosmetyk oraz zwiększamy jego wydajność, ponieważ nie wylewamy zbyt dużo na raz-super sprawa. Jej konsystencja jest gęsta, przezroczysta. Niestety, w maseczce czuć trochę alkohol.

Podsumowując: 
Jestem bardzo zadowolona z efektów, jakie dał ten kosmetyk. Dzięki niemu moja buzia była oczyszczona, a koloryt ładnie wyrównany oraz nie zapchała mi porów. Również zmatowiła moją cerę, a jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ jestem posiadaczką cery mieszanej. Jeżeli chodzi o wydajność, to tak jak wspominałam, jest duża. Sądzę, że maseczka może wystarczyć nawet na 4, 5 razy? :)

Jej cena: ok 3zł

Używałyście jej może, lubicie? Na ile Wam wystarczyła? :)

+ tak dla Was:


Dlaczego warto być kobietą?

Dlaczego warto być kobietą?

Witajcie Kochane! Dzisiaj taki luźny post o atutach bycia kobietą. Mam nadzieję, że się spodoba.



Po pierwsze, nasze zachowanie zawsze da się wytłumaczyć- oczywiście to hormony.




Po drugie to już chyba wszyscy wiedzą, że mężczyzna jest 
głową, a kobieta szyją, która tą głową kręci.




+ Taka mała prośba kota:




Kanały na youtube, które uwielbiam.

Kanały na youtube, które uwielbiam.



Witajcie!

Tak jak w tytule widzicie, dzisiaj przychodzę do Was z listą kanałów, które najbardziej lubię. Wyróżniłam 3 najważniejsze, które najchętniej oglądam i w 100% mogę Wam polecić.

1. Wobecobiektywu.



Dziewczyna jest po prostu fenomenalna. Od pierwszego filmiku zakochałam się w jej poczuciu humoru oraz luźnej krytyce, ocenie otaczających nas rzeczy i ludzi. W mało obraźliwy sposób, z humorem ocenia zachowania ludzi. Czekam na każdy nowy jej filmik. Żałuję, że dopiero od niedawna poznałam jej kanał. 
Link do niej: KLIK

2. 5 sposobów na..


Chłopacy są świetni ! Nie macie pojęcia ile z rzeczy, które nas otaczają można wykorzystać w kompletnie innym, istotniejszym celu. Czyli jak zrobić "coś z niczego". Jesteście ciekawi.. Podrzucam również do nich link. 

3. 20m² Łukasza- internetowy talk-show. 


Łukasz Jakóbiak w swojej kawalerce przeprowadza wywiady z ciekawymi, inspirującymi osobami. Jak dla mnie ten kanał to strzał w 10. Uwielbiam czerpać motywację z rzeczy prostych- jak np. tego kanału. Uważam się za osobą ambitną, a słuchanie osób, które już naprawdę wiele osiągnęły w życiu, podciąga jeszcze bardziej moje ambicje. Link do niego: 
 KILK

Mam nadzieję, że post się podoba.
Miłej niedzieli życzę! :)
Walka o piękne rzęsy! Czas start.

Walka o piękne rzęsy! Czas start.

Witajcie Kochane. 


Tak jak w tytule dzisiaj post związany z pielęgnacją rzęs. Marzą mi się długie firanki, osiągnięte metodą bardziej naturalną niż odżywki zawierające Bimatoprost. Więc skusiłam się na nową wersję serum z Eveline, SOS Lash Booster 5 w 1, z olejkiem arganowym. Piszę nową wersję, bo pewnie wiele z Was zna już starą, biało-zieloną.



 Póki co używam go zbyt krótko, aby stwierdzić czy działa na moje rzęsy, ponieważ zaledwie kilka dni. Po około miesiącu podzielę się z Wami wrażeniami, obiecuję. Już jestem ciekawa :) Przeczytałam kilka dobrych opinii o tym serum. Dziewczyny pisały, że faktycznie zmniejszyło u nich wypadanie rzęs, wzmocniło je, a także pogrubiło i wydłużyło. Używam go zarówno jako bazy pod tusz, jak i na noc. Jest bardzo wygodny w aplikacji, nie podrażnia moich oczu. 





 Ma typową, białą szczoteczkę. Jak każde serum. Bardzo szybko się wchłania, ale jeżeli stosujecie je jako bazę pod tusz to uważajcie- może Wam posklejać rzęsy. Lepiej od razu po aplikacji pomalować je.



Obietnice producenta:
Ale oczywiście wiecie jak to z nimi jest.. ;)
+ daję Wam link na wizaż.pl KLIK



Cena: 15zł / 10ml

I to na tyle, miłego dnia ! ;)

Olejowanie włosów.

Olejowanie włosów.

Witajcie. 


Dzisiaj chciałabym wyrazić swoją opinię odnośnie olejowania włosów. 



Kiedy nie byłam jeszcze blogerką, nie miałam pojęcia o czymś takim. Po założeniu bloga i przeczytaniu wielu postów zachęcających do tego, aby to robić, stwierdziłam, że muszę spróbować. 

Kupiłam pierwszą lepszą oliwkę, o której nie wiedziałam, że wcale nie jest taka wspaniała. Piszę tutaj o oliwce bambino, nie sprawdziła się kompletnie na moich włosach. 

Mój drugi strzał padł na Babydream fur Mama z Rossmanna. Czytałam o nim wiele pozytywnych opini, więc liczyłam, że sprawdzi się u mnie i jeszcze przekonam się do tego cudownego olejowania. 

No więc.. czy sprawdziła się u mnie ta oliwka? 

Tak! Dzięki niej moje włosy były mięciutkie, ładne, faktycznie różnica była widoczna. Nie tak jak w przypadku tego wcześniejszego kosmetyku. 

Więc dla tych początkujących.. Pamiętajcie, że najpierw musicie znaleźć dobrą oliwkę, aby widzieć dobry efekt. Tak samo jak ta, która się u mnie sprawdza, nie znaczy, że u kogoś innego będzie równie dobra. 


Ile oliwki używam do olejowania włosów?

Naprawdę malutko, ale to też zależy od długości włosów i od stopnia ich zniszczenia, ponieważ bardzo zniszczone wchłaniają dużo więcej oliwki. Moje włosy nie są bardzo zniszczone, dlatego biorę z 4 krople.


Na jak długo pozostawiam oliwkę na włosach?

Na całą noc. Zabieg olejowania robię wieczorem, rano myjąc włosy.


Jak często olejuję włosy?

Raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie. Częściej nie chce mi się... Leniuszek taki :) Lubię wieczorem myć włosy.

Mam nadzieję, że swoim  postem zachęciłam kogoś do olejowania włosów.

Żegnajcie i życzę Wam udanej majówki! :*
Copyright © 2014 anieszkaw , Blogger